Tworząc Vanille Mona di Orio, wyobrażała sobie romantyczną historię starego statku sprzed lat płynącego na Madagaskar lub Komory i wiozącego cenny ładunek: beczki rumu, pomarańcze, laski wanilii, ylang-ylang, goździk i drzewo sandałowe Łakomy, dymny i alkoholowy, z delikatnym aromatem pomarańczy kryjącym się w tle. Vanille jest Bateau Ivre doskonałej mieszanki nut, które opanują twoje zmysły swoją cielesnością.
Vanille uderza zapachem rumu i pomarańczy z dodatkiem goździków. Ambra i bób tonka podgrzewają mieszankę, a ylang-ylang dodaje ostrej słodyczy w połączeniu z bogatą wanilią. Drzewo gaiac dodaje zapach kadzidlanego dymu, a drzewne nuty wetywerii i sandałowca dają eleganckie zakończenie. Jednak prawdziwą gwiazdą jest wanilia, co nie powinno dziwić. Zamiast użyć waniliny, jednego z głównych składników wanilii, który może wydawać się pudrowy i cukrowy, Mona wykorzystała czystą wanilię. Przez chwilę - wśród eleganckiej harmonii nut - mięsista, zmysłowa kremowość otwartej laski wanilii uderza prosto w nos. Pyszne!
gorzka pomarańcza z Brazylii, absolut rumu, olejek petitgrain, goździk, wanilia z Madagaskaru, tolu, drzewo gwajakowe, wetyweria, sandałowiec, ylang-ylang, bób tonka, skóra, piżmo, ambra
Nuty Zapachowe
O marce Mona di Orio
“Jedną z najważniejszych cech kompozycji, które tworzę, jest światło. Uwielbiam bawić się zapachami tak, jak malarz bawi się światłocieniem. Nuty głowy są jasne i pełne blasku, nuty serca — pełne refleksów, a nuty bazy osadzone w mroku” — tak Mona di Orio opowiadała o swojej filozofii tworzenia perfumiarskich arcydzieł. Na jej pracę i myślenie o zapachach wpłynęło niewątpliwie klasyczne wykształcenie, erudycja i ponad piętnastoletni staż u jednego z największych autorytetów perfumiarstwa Edmunda Roudnitski.
To zapachy, których nie da się zapomnieć, a tym bardziej podrobić czy zastąpić. Unikalne, wielowątkowe, pełne głębi. Jest w nich pokora wobec surowca i zmysłu węchu, prawdziwa pasja i coś niezwykle rzadkiego i trudnego do nazwania — pewnie dlatego tak poruszającego.
Mona di Orio zmarła nagle w 2011 roku. Jej dzieło kontynuuje Jeroen Oude Sogtoen.