Zaloguj się
Opis
Oranges and Lemons Say The Bells of St. Clements ta długa nazwa wynika z inspiracji angielską rymowanką, która nawiązuje do londyńskich kościołów. Nieopodal kościoła św. Klemensa znajdowało się mnóstwo straganów z cytrusami sprowadzanymi przez kupców. Przeszłość odeszła już w niepamięć, ale James Heeley postanowił uwiecznić to w butelce perfum. Zapach faktycznie jest wybitnie pomarańczowy, ale jednocześnie pozbawiony mdłej słodyczy. Lekkie zielone niuanse to zasługa olejku petitgrain, który otrzymywany jest z niedojrzałych owoców, liści i młodych pędów pomarańczy. Niesamowicie przyjemne uczucie lekkiej kwasowości zostało później poprowadzone w ciemnozielone akordy wetiweru. Kompozycja zdaje się nieść olbrzymi ładunek pozytywnych emocji w czystej formie.
Składniki
- nuty głowy: pomarańcza, cytryna, bergamota, mandarynka
- nuty serca: neroli, petitgrain, ylang-ylang
- nuty bazy: wetiwer, herbata earl grey
Nuty Zapachowe
Głowa
cytryna, pomarańcza, mandarynka, bergamotka
Serce
neroli, petitgrain, herbata Earl Grey
Baza
ylang-ylang, wetiwer z Haiti
O marce Heeley
James Heeley, prawnik z wykształcenia, swoją przygodę z zapachami rozpoczął od stworzenia kompozycji Figuier — idealnie przemyślanej interpretacji aromatu figowca. Ta woda perfumowana dała początek kolekcji, która łączy dwie pozornie przeciwstawne cechy — ponadczasową elegancję i naturę. Kiedy wąchamy kadzidlany Cardinal, esencjonalny Sel Marin czy czysty i pudrowy Blanc Poudre, czujemy podziw i fascynację.
Twórca marki osobiście zajmuje się zarówno opracowywaniem formuły każdego zapachu i projektem opakowania.