violette fumee woda perfumowana
Zapłać z lub podziel płatność z
Tworząc Violette Fumee, Mona napisała symfonię o swoich pasjach, wspomnieniach i ulubionych zapachach. Zalotne zapachy kwiatowe fiołków i róży, przysłonięte tytoniem fajkowym, ekskluzywna gładkość kaszmiru i zamszu oraz głębokie, rozżarzone nuty żywiczne stanowią gorącą kompozycję, która ukazuje zamiłowanie do luksusu, przywodzi na myśl wspomnienia z przeszłości, marzenia i podróże. Intensywny, rześki początek z odświeżającymi ziołowymi nutami lawendy i bergamoty przechodzi w gęsty zapach mchu dębowego, i rozwija się w zaskakujące aromaty eleganckiego wetiweru i szałwii muszkatołowej. Skromny fiołek i klasyczna róża rozsypują się w bogate opary pudru i załamują pod naporem korzennych, pikantnych nut szafranu, który działa jak afrodyzjak. Przydymione drzewo gwajakowe tworzy z zapachami kwiatowymi prawdziwie płomienne połączenie.Zapach tli się nadal żywicami opoponaksu i mirry, zanurzając się z wolna w aksamitne objęcia białego piżma.
Nuty głowy: Lawenda śródziemnomorska, bergamota kalabryjska, bałkański mech dębowy
Nuty serca: Kwiaty i liście fiołka egipskiego, róża turecka, wetyweria z Haiti, szałwia muszkatołowa
Nuty bazy: Opoponaks i mirra z Somalii, indanon
Nuty Zapachowe
Głowa
lawenda śródziemnomorska, bergamotka z Kalabrii, bałkański męch dębowy
Serce
fiołek z Egiptu - liście i kwiaty, turecka róża, wetiwer z Haiti, szałwia muszkatołowa
Baza
opoponaks, mirra z Somalii, indanon
O marce Mona di Orio
“Jedną z najważniejszych cech kompozycji, które tworzę, jest światło. Uwielbiam bawić się zapachami tak, jak malarz bawi się światłocieniem. Nuty głowy są jasne i pełne blasku, nuty serca — pełne refleksów, a nuty bazy osadzone w mroku” — tak Mona di Orio opowiadała o swojej filozofii tworzenia perfumiarskich arcydzieł. Na jej pracę i myślenie o zapachach wpłynęło niewątpliwie klasyczne wykształcenie, erudycja i ponad piętnastoletni staż u jednego z największych autorytetów perfumiarstwa Edmunda Roudnitski.
To zapachy, których nie da się zapomnieć, a tym bardziej podrobić czy zastąpić. Unikalne, wielowątkowe, pełne głębi. Jest w nich pokora wobec surowca i zmysłu węchu, prawdziwa pasja i coś niezwykle rzadkiego i trudnego do nazwania — pewnie dlatego tak poruszającego.
Mona di Orio zmarła nagle w 2011 roku. Jej dzieło kontynuuje Jeroen Oude Sogtoen.