Maria Candida Gentile

Data urodzenia: 2009.

Miejsce: Sarzana, Liguria, Włochy.

Matka: Maître Parfumeur Maria Candida Gentile.

 

 

Cechy charakterystyczne:

Szkoła waldorfska. Alchemia. Natura. Neurologia. Antykomercja. Konotacje ze światem sztuki. Pracownia przy domu, dom przy pracowni. Intuicja. Pasja. Integralność. Całkowita niezależność. Vivienne Westwood świata perfum.

„Natura jest kluczem do wszystkiego i wszystko zawdzięczamy naturze” — zgodnie z tą myślą Maison Maria Candida Gentile oferuje wyłącznie naturalne zapachy, przy czym słowo ‚naturalne’ nawiązuje nie tylko do użytych składników, ale też charakteru kompozycji — spodziewajcie się lasów, wzgórz i morza, ziół, świeżo ściętych dzikich kwiatów i rzadkich drzew, wrażenia, jakie robi dawno niewidziane światło i uczucia, jakie pozostawia w ciele i w głowie dzień spędzony na świeżym powietrzu.

Perfumiarka pozyskuje rzadkie i cenne składniki (żywica z magicznych drzew z lasów Lenkoran na granicy Azerbejdżanu z Iranem lub cytrusy z sycylijskiej plantacji rodziny Capua, która od 120 lat wytwarza olejki eteryczne, a to tylko pierwszy lepszy przykład) nie po to, żeby „udziwnić” kompozycję, a dlatego że bardzo dobrze wie, jak wydobyć z nich coś naprawdę wyjątkowego — pierwiastek magiczny.

Para się też sparygiczną metodą zbierania i starożytnymi technikami maceracji, co pozwala wydobyć ze składników najcenniejsze właściwości. 

 

 

Doświadczenie zawodowe:

Już jako dziecko macerowała płatki róż, z których to następnie ukręcała hydrolat. Talent i pasja rozwijały się nieuchronnie — głęboko w niej i jednocześnie poza nią. Tak po prostu musiało być, tak podpowiadała jej intuicja, tak prowadził ją nos. Gdy podrosła, kierunek był więc oczywisty — Grasse, bo gdzieżby indziej. To tam, jako pierwsza Włoszka w historii, miała okazję próbować swoich sił pod czujnym okiem największych, w tym legendarnego Carola Andrè. Zafascynowany ogromnym darem, ale i zacięciem i ambicją nowej kursantki, odsłaniał przed nią kolejne i kolejne sekrety, które co do zasady przekazują sobie w wąskim kręgu Maîtres Parfumeurs. Ściśle tajne — przynajmniej wówczas — detale, które stanowią o znaczącej różnicy. Miała szczęście? Była uparta? Przeznaczenie? Nazwijcie to, jak chcecie. Ostatecznie liczy się, jak tę wiedzę przyswoiła i wykorzystała. (Tak, że zdobycie nobliwego tytułu noszonego przez jej mentora było w zasadzie tylko formalnością, wisienką na torcie).

Dziś uchodzi za jednego z najwybitniejszych „nosów” w branży. Tworzy wyłącznie pod własnym szyldem. Nie podąża za trendami, nie zważa na to, co dzieje się na rynku. Jest całkowicie wierna sobie i robi dokładnie to, co kocha. Uważa, że idealne perfumy to takie, które działają na osobę, która je nosi. I dodaje: „Ten efekt można osiągnąć tylko dzięki naturalnym składnikom. One przemawiają do ciała i duszy. Do naszej podświadomości”.

 

 

Sukcesy i osiągnięcia:

„Największym luksusem jest możliwość pozostania wiernym sobie” — tak mówi i tak żyje. I to chyba śmiało możemy uznać za sukces w pierwszej kolejności. A dopiero potem…

Szyte na miarę perfumy dla Madonny i Karoliny Hanowerskiej, księżniczki Monako, jak i dedykowane zapachy do wnętrz luksusowych włoskich resortów.

Wystawy olfaktoryczne podczas Biennale w Wenecji, w Fondazione Prada w Mediolanie, w New Berlin Art Society i Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Bremie.

 

Autor: Paulina Puchalska

Zdjęcia: Materiały marki

PODZIEL SIĘ