Rrose Selavy woda perfumowana

Aksamitna róża, trwała i wyjątkowa, zadedykowana jest jednemu z najlepszych artystów dadaizmu - jest hołdem złożonym Marcelowi Duchampowi i jego „alter ego” - Rrose Sélavy.

Zapachem Rrose Sélavy Maria Candida stara się zinterpretować „dublerkę” Marcela Duchampa oraz grę słów nazwiska Rrose Sélavy, które brzmi jak francuskie "eros, c'est la vie" (Eros, takie życie) albo „arroser la vie” (wznosić toast za życie). Maria Candida składa hołd Duchampowi i swoją aksamitną, miękką, świeżą, właśnie zerwaną różą wznosi toast za życie. Jej olfaktoryczna wibracja wypełnia powietrze i przestrzeń. Jest trójwymiarowa jak jego sztuka. Nazwisko Sélavy pojawiło się w 1921 roku w serii fotografii autorstwa Mana Ray'a przedstawiających Duchampa przebranego za kobietę. W latach dwudziestych Man Ray i Duchamp stworzyli kolejne fotografie przedstawiające Sélavy. Duchamp wykorzystał później to imię w swoich pracach, używając go w notce o autorze i podpisując nim kilka dzieł.