Sogni opowiada o chwili zawieszenia między snem a jawą, o chwili, w której nasze serce i umysł są wciąż daleko, a my czujemy się zagubieni, zdezorientowani – zawieszeni pomiędzy światami.

Poprzez Sogni mówię o swojej miłości do Japonii, o dawnych podróżach, uwielbieniu dla twórczości Kawabaty, filmów Kurosawy i drzewek bonsai.

Chciałem opowiedzieć nową historię dzięki ciepłym, drzewnym perfumom. Mój japoński sen.

Pewnego dnia, dawno temu, myślałem lub śniłem, że jestem w stanie stworzyć idealny drzewny zapach , w którym różne gatunki drewna opowiadałyby o czasie i przemijaniu. Miał być to zapach wyjątkowy, intrygujący, zniewalający. To było wyzwanie.

Sogni to spełnienie tego marzenia, bezpośrednie doświadczenie, niewiarygodnie bliskie rzeczywistości i naturze rzeczy. Piękna dedykacja dla przyrody.

Zapach otwierają drewno tatami oraz igliwie sosny japońskiej. Jesteśmy w starym ryokanie w Kioto i właśnie przestał padać deszcz.

Obok nas miska gorącego ryżu, która przypomina o prostocie życia, o tym, co w nim czyste i niewinne.
Naszą uwagę przyciąga wyrazisty, zielony, świeży zapach bambusowego gaju. Kwiatowa nuta peonii to emocjonalne haiku.

Chwila poprzedzająca przebudzenie duszy ze snu.

Wreszcie światło poranka otula nas drzewnymi nutami sandałowca, cedru i kadzidła, aromatu nieodłącznie związanego z rytuałem Kodo.

Oto podróż do piękna japońskiej harmonii.

Perfumy dedykuję mojemu wspaniałemu przyjacielowi, Makoto Horisakiemu.

Powstawaniu zapachu Sogni na każdym etapie towarzyszyła muzyka z albumu Async R. Sakamoto i twórczość Y. Kawabaty.

Nuty Zapachowe

tatami (akord słomy ryżowej), sosna (igły), absolut ryżu, peonia, bambus, kadzidła Kodo, drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, dąb, prażona zielona herbata, tytoń, drzewo gwajakowe, kadzidło, wetiwer, piżmo, ambra, kadzidło

O marce Meo Fusciuni

Meo, a właściwie Giuseppe Imprezzabile, Z wykształcenia jest chemikiem specjalizującym się w ziołolecznictwie. Studiował też antropologię i etnobotanikę, skrzętnie zgłębia wiedzę z zakresu medycyny naturalnej i aromaterapii. Może właśnie dlatego ucieka od typowej nomenklatury — zamiast nosem czy perfumiarzem woli być nazywany, jak w starożytności, “Aromatario” (osoba, która o pochodzeniu, właściwościach i obróbce ziół i przypraw wie wszystko). My bez zawahania dodałybyśmy czarodzieja, bowiem to właśnie robi z i poprzez zapachy — czaruje.  

Meo Fusciuni oferuje więc nie tylko (wyjątkowy) produkt, ale również — jeśli nie przede wszystkim — pewną (piękną) wizję świata. Świata filtrowanego przez wrażliwość niezależnego twórcy, świata poetyckiego i mistycznego. Zachęcającego do poszukiwań i pokazującego, jak wiele możemy zyskać, jeśli tylko dopuścimy do siebie odrobinę magii. Nie trzeba szukać daleko — według Meo ta obecna jest w codziennych gestach, rytuałach, uczuciach, w ukochanych piosenkach, w przypadkowych spotkaniach, we wspomnieniach z podróży lub planowaniu kolejnych.