Światło, zapach, oddech

Neroli Oranger
MATIERE PREMIERE

Dzień w dzień testuję z Klientami mnóstwo perfum. O ile w pracy ta różnorodność sprawia mi ogromną przyjemność, prywatnie jestem minimalistką i mam na półce zaledwie kilka kompozycji, którym pozostaję wierna. Najczęściej sięgam po Neroli Oranger — daje mi poczucie komfortu i bezpieczeństwa, traktuję go jak talizman, gwarancję dobrego nastroju. Zmysłowe, nasycone i pełne powietrza kwiaty pomarańczy muskają skórę jak słońce — świeże i świetliste, zachwycająco piękne z natury.

 

Rrose Sélavy
MARIA CANDIDA GENTILE

Ten zapach to hołd dla natury i uwielbienie piękna, czyli wszystko, co kocham. Odnajduję w nim niemal namacalną różę w każdym jej wymiarze — od delikatności płatków po żywą soczystość zieleni i głębię koloru kwiatów.

 

Palo Santo Oil Perfume
RAHUA

Latem, kiedy robi się naprawdę ciepło, rezygnuję z używania wód perfumowanych na rzecz ulubionego zapachu w olejku, który nabiera niesamowitej intensywności i głębi na rozgrzanej skórze. Aplikuję go rano na nadgarstki, szyję i dekolt, i cały dzień cieszę się zapachem drzew Palo Santo: delikatnie słodkim, subtelnie kadzidlanym, przestrzennym, oczyszczającym i harmonizującym energię. To naprawdę działa i daje (mi) dużo radości. Poza tym flakonik jest na tyle mały i poręczny, że mogę go zabrać wszędzie i ponowić aplikację w każdej chwili.

 

 

 

Sacred Union Scent & Dry Oil
MAULI

Mój ukochany multifunkcyjny olejek. Używam go do całego ciała i na końcówki włosów oraz do automasażu w dni, kiedy mam więcej czasu i mogę pozwolić sobie na długi, relaksujący rytuał. Bogata formuła oparta na założeniach Ajurwedy nawilża, odżywia i działa przeciwzapalnie, a do tego obłędnie pachnie. 

 

 

The Shampoo
AUGUSTINUS BADER

Lubię zadbane, zdrowo wyglądające włosy, ale nie lubię poświęcać im dużo czasu — często zapominam o odżywce, nie stosuję masek. Od kiedy mam ten szampon, czuję, że nie potrzebuję nic więcej. Fantastycznie oczyszcza i odżywia skórę głowy; włosy są sypkie i miękkie w dotyku i zauważalnie bardziej błyszczące. Nie obciąża i jest superwydajny, a to dla mnie bardzo ważne, bo myję głowę codziennie.

 

Anti-Pollution Drops
DR. BARBARA STURM

Ochrona przed zanieczyszczeniami powietrza i toksycznym działaniem niebieskiego światła stanowią dla mnie istotny krok świadomego dbania o siebie, a serum Anti-Pollution drops to w tej materii absolutny game changer. Uwielbiam je za wyciszanie stanów zapalnych i wzmacnienie naturalnej bariery skóry, za efekt gładkiej, miękkiej cery i za to, że momentalnie się wchłania i współgra z każdym innym produktem.

 

Soothing & Moisturising Toner
MURRĒ

Długo czekałam na dobrej jakości rodzimą markę pielęgnacyjną. I jest! MURRĒ. Swoją przygodę (z nią) zaczęłam od toniku — mam bardzo suchą i wrażliwą skórę, która nie lubi wielu produktów, po oczyszczaniu towarzyszy mi uczucie ściągnięcia i poirytowania. Nakładam go dłońmi na twarz po umyciu i od razu czuję działanie kojące; cera jest zmiękczona, zabezpieczona przed utratą wody i gotowa na przyjęcie kremu. Doceniam też to, że sprawdza się używany w ciągu dnia, zawsze wtedy, gdy potrzebuję odświeżenia i dodatkowego nawilżenia. No i jest świetnie podany — piękna, minimalistyczna szklana butelka cieszy oko, to naprawdę najładniejszy tonik jaki widziałam!

Świeca Villa Medicis
ASTIER DE VILLATTE

Villa Medicis to moja ulubiona świeca. To moja pauza, moment zatrzymania, głębokiego, spokojnego oddechu. Pachnie cytrusami, lawendą, ziołami. Akord kwiatów oregano przenosi mnie myślami do ogrodu taty, gdzie właśnie oregano wiedzie prym wśród wszystkich ziół, rozrasta się swobodnie, wolne i niezwykle aromatyczne. Lekkie, ciepłe wspomnienia i powroty sercem do domu.

Zdjęcia: Archiwum prywatne / Paulina Puchalska

PODZIEL SIĘ